Piotr Grzymowicz odpowiedział na nasz list w sprawie zleceń udzielanych przez miasto firmie zarządzanej przez jego syna. Prezydent problemu nie widzi. Piotr Grzymowicz uważa, że ograniczanie krewnym prezydenta możliwości w konkurowaniu o zlecenia udzielane przez miasto wręcz uniemożliwiałoby budowanie relacji społecznych opartych na zaufaniu.
Po drugie, zdaniem prezydenta jednodniowe terminy na składanie ofert są dopuszczalne, jeśli to ratusz wybiera oferentów, których prosi o przedstawienie ofert.
Po trzecie, według Piotra Grzymowicza w Olsztynie istnieją odpowiednie procedury, które gwarantują, że postępowania o udzielenie zamówień przeprowadzane są prawidłowo.
Twierdzenia, że regulacje, które miałyby ograniczać udział krewnych prezydenta w wykonywaniu zleceń na rzecz miasta stoją w sprzeczności z zasadą zaufania są absurdalne. Przecież jest zupełnie na odwrót. Jak mieszkańcy mają ufać urzędnikom, skoro nie dążą oni do tego, aby ich działania nie budziły żadnych wątpliwości? Zadziwia nas również to, że Piotr Grzymowicz dopuszcza możliwość ustalania jednodniowych terminów na składanie ofert. To oczywiste, że bardzo często może mieć to negatywny wpływ na jakość ofert lub uniemożliwić ich złożenie na czas. Czy prezydent tego nie rozumie?
Mimo że Piotr Grzymowicz próbuje uciec od problemu, Forum Rozwoju Olsztyna będzie nadal przyglądać się, w jaki sposób miasto zleca usługi rozmaitym firmom. W ostatnich dniach otrzymujemy od Was wiele ciekawych informacji na temat miejskich przetargów. Będziemy je weryfikować i informować o sprawach, które powinny ujrzeć światło dzienne.